Rozmowa w kancelarii parafialnej: – Chciałbym z księdzem pogadać w trzy oczy. – Jak to w trzy oczy? Chyba w cztery oczy? – Nie, tylko w trzy, bo na to, co zaproponuję, ksiądz będzie musiał jedno oko przymknąć….
*******************************************************************************************
Pani katechetka zachwycona wzorowym zachowaniem Grzesia tak do niego mówi: – Grzesiu, ty chyba będziesz księdzem jak urośniesz! Na to mały, spokojny człowiek odpowiedział: – Wolałbym jakieś spokojniejsze zajęcie, proszę pani.
*******************************************************************************************
Na zakończenie Mszy ksiądz proboszcz, w ramach ogłoszeń, poinformował parafian: – Jak już wcześniej ogłaszałem, jutro przybędą do naszej parafii ojcowie franciszkanie, którzy będą przeżywać tu tydzień trzeźwości….
*******************************************************************************************
Mama do synka: -Dosyć już tej piłki nożnej! Wyłącz telewizor, zmów paciorek i do łóżka! – Mamo! A czy to ładnie odrywać Pana Boga od takiego dobrego meczu?!
*******************************************************************************************
Jasiu, powiedz nam – pyta ksiądz na lekcji religii – Co musimy zrobić, aby otrzymać rozgrzeszenie? – Musimy grzeszyć, proszę księdza – pada odpowiedz.
*******************************************************************************************
Nocą na murze kościoła jednego z męskich zakonów,jacyś „dowcipnisie” wymalowali duży napis „Księża naksiężyc!”. Następnego dnia w Niedzielę, przed każdą Mszą Świętą pod napisem stał zakonnik z tacą i dużym plakatem:”Zbieramy na rakietę”.
*******************************************************************************************
-Proszę księdza – żali się małżonek prosząc o radę – ilekroćpokłócę się z żoną, ona staje się historyczna. – Chyba histeryczna – delikatnie poprawia kapłan. – Nie, historyczna….. zaczyna grzebać w mojej przeszłości….
*******************************************************************************************
Ksiądz Kazimierz spotyka swojego przyjaciela z lat szkolnych,któremu błogosławił związek małżeński: – Szczęść Boże, Karolu! Dopiero od pięciu lat jesteśżonaty, a postarzałeś się o całe dziesięć! Co się z tobądzieje?! – Bo widzisz Kaziu, lata wojenne liczy się podwójnie….
*******************************************************************************************
Jan wstąpił do zakonu mnichów milczących. Już na wejściuprzeor zakonu powiedział mu: – Witam cię w naszych progach. W zasadzie możesz robićco ci się podoba, ale nie możesz się odzywać, chyba, że jaci na to zezwolę. Po pięciu latach przeor przychodzi do Jana: – Bracie Janie, dziś mija piąta rocznica twojego wstąpieniado zakonu, więc możesz powiedzieć dwa słowa. – Niewygodne łóżko. – Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym. Wymienimy łóżko na wygodniejsze. Minęło pięć lat i znowu przychodzi przeor: – Bracie Janie, dziś mija dziesiąta rocznica twojego przyjściado zakonu, więc możesz powiedzieć dwa słowa. – Zimne jedzenie. – Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.Od tej pory brat Jan zaczął dostawać ciepłe posiłki. Po pięciu latach przeor przychodzi i mówi: – Dziś mija piętnaście lat, od kiedy postanowiłeś być znami, możesz powiedzieć dwa słowa. – Chcę odejść. A przeor na to, smutnie kiwając głową: – Wiedziałem, że tak to się skończy. Od samego początkutylko narzekałeś i narzekałeś….
*******************************************************************************************
Rozmowa z grabarzem: – Odpowiada panu taka praca? – No cóż…atmosfera jest raczej sztywna ale mam dużo ludzi pod sobą…
*******************************************************************************************
.